Co jakiś czas docierają do nas skargi, że kierowca zatrzymał się dalej od krawędzi przystanku i między platformą przystankową a podłogą pojazdu utworzyła się kilkucentymetrowa przerwa. W niektórych przypadkach podyktowane jest to stanem nawierzchni zatoczki, kierowca nie chce uszkodzić pojazdu podjeżdżając na przystanek. Często zdarza się jednak, że nie chce on potrącić osób, stojących na samej krawędzi przystanku. „Jest to spory problem, gdyż uniemożliwia podjechanie pod krawężnik, co najmniej jakieś 20 cm” – ocenia jeden z naszych kierowców.
Wjazd do zatoczki
Aby zatrzymać pojazd jak najbliżej krawężnika, kierowca musi się nieco „zadać”. Oznacza to, że przednia część autobusu zachodzi na chodnik. Dodatkowo od pojazdu odstaje także przednie lusterko. Jeśli pasażerowie stoją na samej jego krawędzi (lub w jej pobliżu), kierowca, aby kogoś nie potrącić, nie może podjechać maksymalnie blisko przystanku. Zatrzymuje się wtedy tak jak może – czyli w pewnej odległości od peronu przystankowego. „Ludziom brakuje wyobraźni, że mogą zostać potrąceni lusterkiem” – przyznaje inny pracownik. „W ciągu kilkunastu lat pracy jako kierowca zdarzyło mi się niestety potrącić oczekującego zbyt blisko krawędzi lusterkiem lub narożem wozu. Nie były to miłe dla mnie chwile. Nikomu nie życzę takiej sytuacji, dlatego teraz, gdy „wtaczam” autobus do zatoczki, używam klaksonu aby ostrzec takie osoby lub, w razie braku reakcji, z konieczności staję około 50 cm od krawężnika”. Do komentarzy chętnie przyłączyli się też motorniczowie: „Podjeżdżając tramwajem do przystanku, często spotyka się osoby stojące na krawędzi peronu. Sytuacja jest najbardziej niebezpieczna, gdy taka osoba stoi odwrócona plecami do nadjeżdżającego pojazdu. Używam wtedy sygnału ostrzegawczego (dzwonka). Zdarza się jednak, że oczekujący często nie reaguje na dźwięk co może sugerować, że go po prostu nie słyszy”.
Niewiedza czy premedytacja?
Nasi pracownicy zauważają też, że coraz częściej oczekiwanie na samej krawędzi peronu nie jest podyktowane wyłącznie niewiedzą. „Bardzo często młodzi ludzie, stojąc na krawędzi, dodatkowo się jeszcze huśtają” – przyznaje jeden z nich. Podobne doświadczenia ma także drugi kierowca: „Zdarza się specjalne wystawianie nogi, czy wpychanie kolegi pod jadący pojazd. Latem najbardziej niebezpieczne jest siadanie na krawędzi peronu – szczególnie w zatokach autobusowych. Na samą myśl, przechodzą człowieka dreszcze, bo dostrzeżenie pasażera w miejscu, w którym go nie powinno być, rodzi ogromny stres”. „Dosyć często robi tak szczególnie młodzież. Bo trzeba się popisać przed kolegami” – dodaje inny.
Wjazd do zatoczki
Aby zatrzymać pojazd jak najbliżej krawężnika, kierowca musi się nieco „zadać”. Oznacza to, że przednia część autobusu zachodzi na chodnik. Dodatkowo od pojazdu odstaje także przednie lusterko. Jeśli pasażerowie stoją na samej jego krawędzi (lub w jej pobliżu), kierowca, aby kogoś nie potrącić, nie może podjechać maksymalnie blisko przystanku. Zatrzymuje się wtedy tak jak może – czyli w pewnej odległości od peronu przystankowego. „Ludziom brakuje wyobraźni, że mogą zostać potrąceni lusterkiem” – przyznaje inny pracownik. „W ciągu kilkunastu lat pracy jako kierowca zdarzyło mi się niestety potrącić oczekującego zbyt blisko krawędzi lusterkiem lub narożem wozu. Nie były to miłe dla mnie chwile. Nikomu nie życzę takiej sytuacji, dlatego teraz, gdy „wtaczam” autobus do zatoczki, używam klaksonu aby ostrzec takie osoby lub, w razie braku reakcji, z konieczności staję około 50 cm od krawężnika”. Do komentarzy chętnie przyłączyli się też motorniczowie: „Podjeżdżając tramwajem do przystanku, często spotyka się osoby stojące na krawędzi peronu. Sytuacja jest najbardziej niebezpieczna, gdy taka osoba stoi odwrócona plecami do nadjeżdżającego pojazdu. Używam wtedy sygnału ostrzegawczego (dzwonka). Zdarza się jednak, że oczekujący często nie reaguje na dźwięk co może sugerować, że go po prostu nie słyszy”.
Niewiedza czy premedytacja?
Nasi pracownicy zauważają też, że coraz częściej oczekiwanie na samej krawędzi peronu nie jest podyktowane wyłącznie niewiedzą. „Bardzo często młodzi ludzie, stojąc na krawędzi, dodatkowo się jeszcze huśtają” – przyznaje jeden z nich. Podobne doświadczenia ma także drugi kierowca: „Zdarza się specjalne wystawianie nogi, czy wpychanie kolegi pod jadący pojazd. Latem najbardziej niebezpieczne jest siadanie na krawędzi peronu – szczególnie w zatokach autobusowych. Na samą myśl, przechodzą człowieka dreszcze, bo dostrzeżenie pasażera w miejscu, w którym go nie powinno być, rodzi ogromny stres”. „Dosyć często robi tak szczególnie młodzież. Bo trzeba się popisać przed kolegami” – dodaje inny.
Na wejście do pojazdu czekaj w pewnej odległości |
Pamiętaj! Pozwól autobusowi podjechać i całkowicie zatrzymać się na przystanku. Dopiero potem podejdź, aby otworzyć drzwi i wsiąść. Nie stój na samym skraju platformy przystankowej, gdyż możesz utrudnić kierowcy zatrzymanie się na przystanku i narażasz się na ryzyko potrącenia przez przód pojazdu lub uderzenia jego elementem np. lusterkiem. Pośrednio wymuszasz także konieczność zatrzymania się dalej od krawędzi, co utrudnia wejście do pojazdu rodzicom z wózkiem i osobom niepełnosprawnym. |