Wczoraj byliśmy świadkami takiej jazdy tramwajem. Dziecko stało na tylnym siedzeniu i obserwowało widok przez okno, a osoba która się nim opiekowała, siedziała na krzesełku obok. Pomijamy już fakt, że malec stał bucikami w miejscu, gdzie się siada. Chodzi nam bardziej o bardzo niebezpieczną sytuację, jaką stworzyła pani, mająca chłopca pod opieką. Gdyby z jakichś powodów doszło do awaryjnego hamowania tramwaju, maluszek - nie mając żadnej asekuracji - spadłby na ziemię. Istnieje też ryzyko, że mógłby uderzyć głową o podłogę, a nawet przemieścić się w kierunku przodu tramwaju (za jego plecami nie było żadnego obiektu, na którym mógłby się "zatrzymać").
Publikujemy to zdjęcie ku przestrodze z apelem o zachowanie zdrowego rozsądku i dbanie o bezpieczeństwo najmłodszych.

Ponadto wszystkim, którzy podróżują z pociechami w wózku, przypominamy, że przeprowadziliśmy pierwsze w Polsce badania, jak prawidłowo ustawić wózek w tramwaju i w autobusie. Zobaczcie jakie otrzymaliśmy wyniki.