Majowa Komisja Taboru Tramwajowego IGKM, organizowana przy współudziale MPK Poznań Sp. z o.o. spotkała się z wyjątkowo dużym zainteresowaniem. Przybyli przedstawiciele przedsiębiorstw komunikacyjnych, producenci tramwajów, podzespołów tramwajowych i wyposażenia oraz firmy oferujące sprzęt ratownictwa technicznego. Tematem dwudniowych posiedzeń były najnowsze zakupy tramwajowe w Polsce oraz tramwajowe ratownictwo techniczne. Rozmowa z dyrektorem przewozów tramwajowych Janem Firlikiem.

Pierwszy dzień poświęcony był tramwajowi Tramino. Z jakim odbiorem spotkał się testowy model, który w nieco zmienionej wersji za rok trafi do Poznania?
Spotkał się on z dużym zainteresowaniem. Tym bardziej, że w posiedzeniu komisji uczestniczyli też przedstawiciele innych, konkurencyjnych producentów taboru z kraju i ze świata: FPS, PESA, Alstom, Bombardier i Skoda. W związku z tym, że gościliśmy przedstawicieli wszystkich miejskich przedsiębiorstw komunikacyjnych z Polski, a więc i potencjalnych odbiorców tego produktu, mieliśmy możliwość usłyszeć ich opinie. Wypowiadali się o Tramino bardzo pochlebnie.

Na jakim etapie są prace?
Prace idą zgodnie z harmonogramem. W tej chwili, w ramach uzyskania homologacji, prowadzone będą badania ruchowe z obciążeniem.

Podczas komisji odbyły się wybory Przewodniczącego Komisji Taboru Tramwajowego IGKM i po raz kolejny wybrano Pana. Od jak dawna piastuje Pan tę funkcję?
Funkcję Przewodniczącego pełnię od 2004 roku. Warto też przypomnieć, że Przewodniczącym Komisji Taboru Autobusowego jest dyrektor przewozów autobusowych MPK Poznań Sp. z o.o. – Krzysztof Książyk, a funkcję Przewodniczącego Rady Nadzorczej IGKM od wielu lat sprawuje Prezes naszej firmy. Podczas otwarcia majowej komisji, prezes IGKM, pan Adam Karolak mówił, że świadczy to o uznaniu, jakim cieszy się nasza firma na terenie kraju. Uznaniu, pod względem organizacji firmy, zarządzania i stosowanych rozwiązań technicznych.

Drugi dzień zdominowała tematyka bezpieczeństwa.
Mówiliśmy o urządzeniach i pojazdach stosowanych w tramwajowym ratownictwie technicznym. W miastach zaczynają się pojawiać coraz bardziej skomplikowane układy torowe, np. odcinki torów prowadzone pod ziemią, co stwarza większe problemy w momencie awarii. W ratownictwie inaczej działa się w przypadku np. wykolejeń pojazdów niskopodłogowych, a inaczej w przypadku pojazdów tradycyjnych. Trudność polega na tym, że są to pojazdy jednoprzestrzenne i długie, wieloprzgubowe. Poprzednio skład tworzyły osobne wagony, którymi znacznie łatwiej było manewrować i je wkolejać. Teraz trzeba uważać, żeby pojazd się nie złamał itd. Na komisję przyjechały wszystkie polskie firmy oferujące sprzęt i pojazdy do ratownictwa. Mogliśmy zapoznać się z najnowszą ofertą, co jest dla nas szczególnie istotne, ponieważ zamierzamy kupić nowy pojazd dla naszej Zakładowej Służby Ratowniczej i na bieżąco uzupełniać musimy wyposażenie tego zespołu, aby jak najszybciej usuwać skutki występujących awarii i wypadków.